środa, 1 maja 2013

Prolog

Znów jestem spóźniona . Nauczyciel mnie zabiję , porąbie i spali w kominku . Jest źle , bardzo źle . Biegłam właśnie wąską uliczką, gdy wpadłam na niedużego chłopca z fioletową czupryną , tego samego koloru szatą w gwiazdy i przydużymi butami . Wyglądał po prostu komicznie .
-Z cyrku jesteś czy co?
Chłopiec bez słowa złapał mnie za nadgarstek .Próbowałam się wyrwać . Jakby nie było miałam 15 wiosen chen za sobą , a ten chłopczyk wyglądał na może 8. Niby taki mały , a góry mógłby przenosić . \
-Zostaw mnie ! Ktoś ty!? Ch**era , zostaw mnie !
Wtedy nagle ten mały buldożer wszedł w ścianę . Normalnie tak jakby jej tam nie było . Co najlepsze jego ręka nadal mnie trzymała i wystawała z ściany . Ciągnął mnie w stronę ściany , a ja jak wariatka zaczełam łapać każdego przechodnia za nogi , ręce i zdarzało się że też włosy . Oni tylko patrzyli z pogardą i ... jak na wariatkę .
-No dalej właź . Oni mnie nie widzą .
O matko . Czyli ci ludzie nie widzą że jestem wciągana do ściany ? Postanowiłam że i tak się już ośmieszyłam, więc lepiej zniknąć z pola widzenia . Podobnie jak chłopiec weszłam do ściany . Widziałam ciemność , czułam dotyk tego małego człowieczka i słyszałam krzyki zdziwienia zza ściany budynku . Pomieszczenie zalało się światłem . Szare ściany , brązowa podłoga i tego samego koloru stół z krzesłami , wszystko wyglądało jakby ktoś od wielu lat tu nie zaglądał . Gruba warstwa kurzu przykryła także fioletowy kapelusz , który leżał na stole . Sam pokój nie miał okien , ani drzwi .
-Przepraszam , ale musiałem cię tutaj ściągnąć . Więc , jestem Hoshi . Duszek z gwiezdnego pyłu.
Ten dzieciak się chyba czegoś nawdychał . Swoją drogą ciekawe jak przeszedł przez ścianę , a może to tylko sen . Muszę się obudzić , bo nie zdążę do szkoły .
-Asuna , posłuchaj . Musisz odnaleźć maga Kaia . Znajdziesz go w herbaciarni za rogiem .Pomożesz mi w ten sposób wrócić do domu , do Teteru . Sayonara.
Wypchnął mnie z pomieszczenia na ścianę i znów byłam na ulicy . Właśnie miałam iść do Kaia , co nie ? Skoro to sen to co mi szkodzi ... to miała być za rogiem więc ruszyłam jak gdyby nigdy nic . Weszłam do małej herbaciarni. Od razu poczułam woń zielonej herbaty. Za ladą stał białowłosy chłopak .
-Ohayo gozaimasu! Czy ty masz na imię Kai ?
-Owszem .
-Niejaki Hoshi kazał mi tu przyjść .
-Czyli jesteś Asuna ?
-Tak.
Ucałował moją rękę i kazał mi za sobą iść, chociaż wcale nie dał żadnego gestu , ani nic nie powiedział . Posłusznie poszłam za białowłosym . Poszedł na zaplecze i wszedł w ścianę . Czemu to mi się śni ? Czyżbym zjadła wczoraj żelki na dobranoc ...
-Hoshi , stary druhu . Wyłaź.
-Już , już . Kai jak miło cię widać.
Hoshi wyszedł zza stołu . Był najwyraźniej wesoły że sprowadziłam Kaia.
-Znajdź z jej pomocą mapę .
-Czyżbyś chciał wrócić do Teteru ?
Teter to miasto , czy co ? W ogóle po co mnie Hoshi wysyłał skoro sam mógł się ruszyć .
-Asuna powinna tam wrócić . To w końcu jest córka ... sam wiesz kogo .
-Oczywiście że wiem . Księżniczko , jestem magiem z królestwa twojego ojca . Kai Yamhata .


Więc oto początek. Mam nadzieję że nie ma ponad stu błędów interpunkcyjnych (niestety jakieś są na pewno). Wkrótce rozdział pierwszy - "Zabójca rozwożący mleko"

niedziela, 21 kwietnia 2013

Opowiadanie

"Droga życia rozwidla się nie jeden raz"


Gatunek : Fantasy ,Romans,Przygodowy
Tematyka : Super moce

Pewna gimnazjalistka za wszelką cenę chce wieść normalne życie , jednak jej matka jest strasznie zaborcza . Zamiast chodzić z przyjaciółmi po mieście , Asuna musi uczyć się tradycyjnego japońskiego tańca. W sumie jedyne co robi w życiu to nauka . Przez to nie posiada zainteresowań . Jednak wpada na duszka imieniem Hoshi , który za wszelką cenę chce aby dziewczyna pomogła mu dostać się do domu . Ale czy na pewno wystarczy poszukać na mapie miasta Teteru ?

Bohaterowie :
Asuna Sekine

Wiek : 15 lat


Sayuri

Wiek:13 lat

Kai

Wiek : 18 lat

Opis taki szybki ,ale jest . Więc zaczynam pisanie .